LOFOTY - Rejs ALL INCLUSIVE >>> Bajkowy archipelag za kołem podbiegunowym Nr: KBK-R/2026/08/1345

Gdy wszyscy będziemy już w komplecie, kapitan przeprowadzi szkolenie, sprawdzi prognozy pogody i zaplanuje wypłynięcie z portu.

Ten rejs zaplanowaliśmy jako 14 dniową włóczęgę po pięknych Lofotach. Będziemy więc eksplorować rybackie porty i porciki, ukryte pośród tego przepięknego archipelagu. Podczas rejsu polecamy zejść z pokładu i wypuścić się na spacer po miasteczkach w których zacumujemy oraz na trekking po okolicznych szlakach turystycznych. Pozwoli to na idealne połączenie żeglarstwa i pieszych wędrówek pozwalające odkryć ten rejon z dwóch różnych perspektyw.

Na zakończenie rejsu, powrócimy do mariny w Bodo - we wtorek 25.08.2026 r. po południu.

CHARAKTER REJSU

Nasz rejs po Norwegii ma charakter stażowo-turystyczny. Oznacza to, że uczestnicy są załogą jachtu, pełnią wachty (również nocne) i odpowiadają za prowadzenie jednostki.

W trakcie żeglugi uczestnicy zdobywają staż morski, niezbędny do uzyskania wyższych stopni żeglarskich. Jednak w przeciwieństwie do rejsów po Bałtyku, czy Morzu Północnym, charakter pływania po fiordach ma w sobie duży element żeglarskiej turystyki.
W trakcie tego rejsu nastawiamy się bardziej na obcowanie z zachwycającą naturą, oszałamiającymi widokami i wycieczki po okolicy portów, niż na intensywne żeglarskie szkolenie i "tłuczenie" godzin na morzu.

Na zakończenie, kapitan wręczy każdemu uczestnikowi opinię z rejsu morskiego. To dokument potwierdzający nabycie stażu. Powinniśmy wypływać około 70-100 godzin, w zależności od pogody i intensywności rejsu.

TRANSPORT

JAK DOSTAĆ SIĘ NA REJS / WRÓCIĆ Z REJSU
Przelot do miejsca zaokrętowania i powrót, nie są wliczone w cenę rejsu i uczestnicy odbywają podróż we własnym zakresie i na własny koszt.

START REJSU
Zaczynamy nasz rejsd w Bodo.

Do Bodo polecimy z 1-dną przesiadką w Oslo z Warszawy, Gdańska, Krakowa czy Szczecina.
Lotnisko w Bodo (BOO), znajduje się nieopodal portu – w odległości ok. 30 minut piechotą.
W okolice mariny można także podjechać autobusem w cenie kilkudziesięciu koron norweskich.

POWRÓT Z REJSU
Lotnisko w Bodo (BOO), znajduje się nieopodal portu – w odległości 30 minut piechotą od lotniska. Można także dotrzeć do niego autobusem w cenie kilkudziesięciu koron norweskich.

Z Bodo polecimy z 1-dną przesiadką w Oslo do Warszawy, Gdańska, Krakowa czy Szczecina.

Trasa rejsu do góry

Proszę pamiętać, że przebieg żeglarskiego rejsu morskiego jest w ogromnym stopniu uzależniony od bardzo wielu czynników, w tym od warunków pogodowych, tolerancji warunków morskich przez załogę, kwestii technicznych związanych z jachtem i wielu, wielu innych. Podana trasa jak i opis rejsu jest jedynie naszym planem. Zawsze staramy się go zrealizować w pełni, ale o ostatecznej trasie i przebiegu rejsu decyduje wyłącznie kapitan.

Spotkamy się w Bodo, gdzie zaczyna się nasz rejs. Bodo będzie zresztą równiez miejscem zakończenia naszego rejsu.

Bodo największe miasto w okręgu Nordland.
Miasto daje wiele możliwości poszukiwaczom przygód oraz miłośnikom sztuki.
Kultura jest bardzo ceniona w życiu każdego Norwega, szczególnie w Nordland. Miasto jest tyglem, gdzie sztuka i kultura łączą się w znakomitą mieszankę. Na każdym kroku spotkacie tu rzeźby, statuły, malowidła i pomniki. W mieście wyznaczona jest trasa szlakiem lokalnych artystów. Zajrzyjcie koniecznie do kulturalnej dzielnicy Stromen, znajdującej się przy porcie (Stormen, Kulturkvarteret).
W Bodø znajdziecie też kilka interesujących muzeów, takich jak choćby Norweskie Muzeum Lotnictwa, które przyciąga miłośników historii i technologii.
Urok tego miasta tworzą również odległe górskie szczyty, rozciągające się wzdłuż horyzontu. Łańcuch górski Børvasstindan to miejsce, które stwarza możliwości wędrówek trekkingowych oraz wspinaczki, a las Bodømarka jest idealnym miejscem na długie spacery w okresie letnim. Na krótki trekking (lub komunikacją miejską) można wybrać się na Keiservarden (366 m), najbliżej położony szczyt. Taka wycieczka to sposób na idealnie spędzony wieczór, skąd roztacza się spektakularny panoramiczny widok na całe miasto i okolicę.
A słyszeliście o Saltstraumen. To największy pływ na świecie. Dokładnie co sześć godzin 400 milionów metrów sześciennych wody z szybkością 20 węzłów, przepływa pod mostem Saltstraumen przez cieśninę o szerokości 150 metrów i długości 3 kilometrów. Woda tworzy niesamowicie silne i spektakularne wiry o średnicy ponad 12 metrów i głębokich na 5 metrów! Wiry można obserwować z samego mostu lub z brzegu.

....a dalej pożeglujemy na Lofoty – niesamowite krajobrazy, czerwone domki położone pośród wysokich gór i majestatycznych fiordów… Wizytówką tego miejsca jest Reine, które my tez odwiedzimy. To małe miasteczko rybackie położone na wyspie Moskenesøya. Część zabudowań miasteczka rozrzucona jest na kilku wysepkach, które w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia połączone zostały mostami.
Reine uznać można za symbol archipelagu, pojawia się na setkach pocztówek i katalogów, a Moskenesøy stanowi jedną z najbardziej górzystych wysp Lofotów. Jeżeli wybierzecie się na spacer po okolicy, wszędzie czekać będą na Was „widoki”: ze strzelistymi górami, z łatami śniegu, małymi kolorowymi domkami i stojakami z suszonym dorszem.
Dla osób ceniących górski trekking, proponujemy szlak na szczyt Reinebringen, wznoszący się na wysokość 448 m n.p.m.(sam szlak - ze schodami - ma około 5,8 km długości i przewyższenie 521 m), skąd możemy podziwiać zachwycającą panoramę Lofotów, która pozostaje w pamięci na długo.
Widoki z tego miejsca nie jeden żeglarz ustawił sobie jako tapetę w telefonie.

Generalnie, będziemy uprawiać niespieszną włóczęgę po Lofotach, zakotwiczymy w ciekawych miejscach, których walory przyrodnicze są nie do przecenienia. Widoki zapierające dech w piersiach gwarantowane. Lofoty to wszak królestwo dla wędkarzy i jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie warunki klimatyczne pozwalają na suszenie ryb w tradycyjny sposób, a po tygodniach suszenia powstają tu znane na całym świecie sztokfisze.

W trakcie rejsu możemy popłynąć do:

Å to niewielkiej, tradycyjnej wioski rybackiej, znanej jako miejsce o najkrótszej nazwie na świecie. Tradycją rybacka i w sezonie porty pełne życia, przyciągając turystów. Jak wszystkie porciki na Lofotach, otoczona spektakularnymi krajobrazami gór i oceanu.

Henningsvaer - małe i urocze rybackie miasteczko, do którego wpływa się wzdłuż domków portowych. Henningsvær przekształciło się z uroczej wioski rybackiej w tętniące życiem miasteczko, w którym znajdują się modne kawiarnie, galerie sztuki, butikowe hotele, sklepy ze sztuką i rękodziełem oraz restauracje. Nie spodziewajcie się jednak dużych okazji do zakupów, centrum miasta można łatwo zwiedzić pieszo, a spacer po nim zajmuje mniej niż 10 minut.
Henningsvær słynie nie tylko ze swojej artystycznej i artystycznej atmosfery, ale także z jednego z najbardziej wyjątkowych i malowniczych boisk piłkarskich na świecie. Boisko do piłki nożnej znajduje się na maleńkiej wyspie na obrzeżach miasta, otoczone jest suszarkami do ryb i wzburzonym morzem. Jednak uzyskanie dobrego widoku na pole jest wyzwaniem, a najlepszym sposobem na docenienie jego piękna jest użycie drona.

Hamnøy to kolejna urocza wioska rybacka w rejonie Reinefjorden, znana również z czerwonych domków rybackich, które zostały przekształcone w przytulne zakwaterowanie dla gości. Pobliski most Hamnøy jest popularnym miejscem dla fotografów, którzy chcą uchwycić kultowe ujęcie Eliassena Rorbuera położonego u podnóża potężnego szczytu Festhæltind, który stanowi wspaniałe tło dla i tak już malowniczego miejsca.

Nusfjord – jedna z najlepiej zachowanych tradycyjnych wiosek rybackich w Norwegii. Jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Charakteru dodają wszechobecne mewy – które od rana do wieczora „drą dzioby”.

Svolvaer to stolica Lofotów otoczona górami. Duży ośrodek handlowy od XVII w. Obecnie także siedziba Północnonorweskiego Ośrodka Artystycznego.
Ta piękna stara wioska rybacka urzeka pastelową mozaiką tradycyjnych drewnianych domów zbudowanych na skałach.
Miłośnicy historii na pewno odwiedzą Muzeum Wojny, gdzie znajdą informacje o działaniach wojennych prowadzonych na Lofotach. W tym rejonie 14 maja 1940 r. zatonął polski statek MS „Chrobry”.
Można również odwiedzić Lofote Temagalleri, muzeum w całości poświęcone sztuce połowu dorszy i wielorybów, bądź Muzeum Lofotów (Lofotr Viking Museum), które skupia się na historii wikingów.
Nadmiaru kalorii będzie można się pozbyć, wdrapując się na Svolvargeita, wznoszącą się za miastem górę o rozdwojonym szczycie. Miłośnicy przyrody wybiorą się nad malowniczy Trollfjord.

Trollfjord to maleńka /jak na norweskie standary/, długa na zaledwie 2 km odnoga cieśniny Raftsundet między Lofotami a archipelagiem Vesteralen, która jednak za sprawą sprawą wąskiego wejścia i stromych ścian skalnych opadających pionowo do wody jest fiordem naprawdę spektakularnym. Wąskie ujście Trollfjordu ma tylko 100 metrów szerokości i rozszerza się do maksymalnej szerokości 800 metrów. Strome góry otaczające fiord mają od 600 do 1100 metrów wysokości. Orły bieliki krążące wokół górskich szczytów to dość powszechny widok. Można tu dotrzeć tylko łodzią, ponieważ wzdłuż stromych zboczy nie ma dróg.